Po powrocie do domu mam wrażenie, że wszystko staje na głowie.
Nie gotuję, nie robię zakupów, nie sprzątam mieszkania, właściwie robię tak mało, a zmęczona jestem tak bardzo. Jem mało, bo nic nie mam w domu. Znakiem normy będzie wyjście po zakupy do mojego kochanego warzywniaka. Trzymajcie kciuki, bo na razie tylko Meksyk wokół mnie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz