Wracam na blog. Obroniłam pracę magisterską. Jestem już bliżej 36. Mam sporo bardziej lub mniej diet-przepisów. Mam nadzieje że tęskniliście. Wciąż nie działa mi przecinek...
czwartek, 2 września 2010
niedziela, 25 kwietnia 2010
dwie zupy
Obie zupy bezglutenowe. Jedna bezmleczna. Jedna zielona, a druga czerwona.
Obie bardzo szybkie.
Zielona
potrzebne:
paczka groszku mrożonego
2 łyżki buliony warzywnego z M&S
kawałek sera (prawie) feta
pieprz
trochę jakiś kiełków
gotujemy wszystko razem (oprócz sera i kiełków). Jak się groszek ugotuje, miksujemy razem z serem. Podać to można np z kiełkami. Chociaż jakieś grzanki pewnie też mogą być.
Czerwona
potrzebne:
2 puszki pomidorów bez skórki
1 puszka mleka kokosowego (ja miałam odtłuszczone)
2 łyżki bulionu warzywnego z M&S
2 łyżeczki garam masala
1 łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki pieprzu cayene
trochę wody
ugotowany ryż (ja miałam 2 torebki jaśminowego)
gotujemy wszystko razem (oprócz ryżu), a potem miksujemy. (dodaj wodę jeśli za gęste). Dodajemy ryż. Pasuje do tego parę listków kolendry.
Proste, prawda?
I szybkie.
I smaczne.
Obie bardzo szybkie.
Zielona
potrzebne:
paczka groszku mrożonego
2 łyżki buliony warzywnego z M&S
kawałek sera (prawie) feta
pieprz
trochę jakiś kiełków
gotujemy wszystko razem (oprócz sera i kiełków). Jak się groszek ugotuje, miksujemy razem z serem. Podać to można np z kiełkami. Chociaż jakieś grzanki pewnie też mogą być.
Czerwona
potrzebne:
2 puszki pomidorów bez skórki
1 puszka mleka kokosowego (ja miałam odtłuszczone)
2 łyżki bulionu warzywnego z M&S
2 łyżeczki garam masala
1 łyżeczka cynamonu
pół łyżeczki pieprzu cayene
trochę wody
ugotowany ryż (ja miałam 2 torebki jaśminowego)
gotujemy wszystko razem (oprócz ryżu), a potem miksujemy. (dodaj wodę jeśli za gęste). Dodajemy ryż. Pasuje do tego parę listków kolendry.
Proste, prawda?
I szybkie.
I smaczne.
Ciasto marchewkowe na pesach
Już dawno po Pesach, ale przepisu wciąż nie dałam...
Trzeba mi nadrobić.
Potrzebne:
2 szklanki mąki (macowej)
2 szklanki startej marchewki
2 szklanki oleju
2 szklanki cukru
paczka suszonych żurawin
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
4 jajka
tabliczka gorzkiej czekolady
płatki migdałów
Cukier i jajka ucieramy. Dodajemy po trochu mąkę i olej. Potem cynamon i sodę. Na końcu marchewki i żurawiny. Ciasto wlewamy do duuużej formy i pieczemy jakieś 50 min. Ciężko powiedzieć w jakiej temperaturze. Nasz piecyk nie potrafi się ze mną komunikować. Więc najlepiej sprawdzać czy już upieczone drewnianym patyczkiem.
Jak wyjmiemy i ostygnie polewamy rozpuszczoną wcześniej czekoladą i posypujemy migdałami. I gotowe.
To dobre i mokre ciasto. Długo świeże. O ile coś zostanie.
Utzr
Trzeba mi nadrobić.
Potrzebne:
2 szklanki mąki (macowej)
2 szklanki startej marchewki
2 szklanki oleju
2 szklanki cukru
paczka suszonych żurawin
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
4 jajka
tabliczka gorzkiej czekolady
płatki migdałów
Cukier i jajka ucieramy. Dodajemy po trochu mąkę i olej. Potem cynamon i sodę. Na końcu marchewki i żurawiny. Ciasto wlewamy do duuużej formy i pieczemy jakieś 50 min. Ciężko powiedzieć w jakiej temperaturze. Nasz piecyk nie potrafi się ze mną komunikować. Więc najlepiej sprawdzać czy już upieczone drewnianym patyczkiem.
Jak wyjmiemy i ostygnie polewamy rozpuszczoną wcześniej czekoladą i posypujemy migdałami. I gotowe.
To dobre i mokre ciasto. Długo świeże. O ile coś zostanie.
Utzr
śniadanie mistrzów
Przed państwem Gazmend Kapllani. Oraz Były Karmiciel (już nie karmi). Za obiektywem ja.
Tu o książce.
a tu w bułgarskim tygodniku
środa, 31 marca 2010
czwartek, 4 lutego 2010
niedziela, 31 stycznia 2010
wraaaaacaj już
"Wracaj już!"
Wróciłam. Co prawda 2 tygodnie temu... Ale lepiej napisać późno, niż wcale!
Byłam przez 3 tygodnie w kraju, gdzie można chodzić boso po plaży i gdzie na wieczór trzeba pamiętać żeby wziąć ze sobą chustę do przykrycia pleców. Gdzie świeci ciepłe słońce i jest sezon na truskawki. Gdzie schudłam 3 i pół kilo! (Nie nie kupiłam sobie wagi do domu, to byłoby niebezpieczne). Gdzie poznałam wielu fantastycznych ludzi.
Po powrocie w nasze mrozy, brakuje mi warzyw, które nie są zwiędłe. Żywię się głównie mandarynkami i grejpfrutami. Zaliczam sesje. Zaczynam nową pracę. Marznę.
Robię sobie gorącą czekoladę na ryżowym mleku (na sojowym lepsza, ale ryżowe zdrowsze).
Odkrywam też nowe smaki. Kanapka z wędzonym łososiem i różowym grejpfrutem- to jest to!
A tu przepis na bardzo zimową przekąskę lub śniadanie, które pozwala mi przetrwać mrozy:
Potrzebne:
3/4 kubka płatków żytnich błyskawicznych
1/3 gorzkiej czekolady
szczypta cynamony
2 łyżeczki cukru
1/4 kubka wrzątku
kilka rodzynków lub trochę kandyzowanej skórki pomarańczy, myślę, że kandyzowany imbir (właśnie! trzeba zrobić!) też by pasował
Wszystko łączymy, mieszamy i odstawiamy na 1 minutę. Nie wygląda może zachęcająco, ale smakuje pysznie.
Czasem żeby poradzić sobie z naszym mrozem potrzebuje dużej dawki cytrusów i wtedy czuję się już prawię jak tam...
Wróciłam. Co prawda 2 tygodnie temu... Ale lepiej napisać późno, niż wcale!
Byłam przez 3 tygodnie w kraju, gdzie można chodzić boso po plaży i gdzie na wieczór trzeba pamiętać żeby wziąć ze sobą chustę do przykrycia pleców. Gdzie świeci ciepłe słońce i jest sezon na truskawki. Gdzie schudłam 3 i pół kilo! (Nie nie kupiłam sobie wagi do domu, to byłoby niebezpieczne). Gdzie poznałam wielu fantastycznych ludzi.
Po powrocie w nasze mrozy, brakuje mi warzyw, które nie są zwiędłe. Żywię się głównie mandarynkami i grejpfrutami. Zaliczam sesje. Zaczynam nową pracę. Marznę.
Robię sobie gorącą czekoladę na ryżowym mleku (na sojowym lepsza, ale ryżowe zdrowsze).
Odkrywam też nowe smaki. Kanapka z wędzonym łososiem i różowym grejpfrutem- to jest to!
A tu przepis na bardzo zimową przekąskę lub śniadanie, które pozwala mi przetrwać mrozy:
Potrzebne:
3/4 kubka płatków żytnich błyskawicznych
1/3 gorzkiej czekolady
szczypta cynamony
2 łyżeczki cukru
1/4 kubka wrzątku
kilka rodzynków lub trochę kandyzowanej skórki pomarańczy, myślę, że kandyzowany imbir (właśnie! trzeba zrobić!) też by pasował
Wszystko łączymy, mieszamy i odstawiamy na 1 minutę. Nie wygląda może zachęcająco, ale smakuje pysznie.
Czasem żeby poradzić sobie z naszym mrozem potrzebuje dużej dawki cytrusów i wtedy czuję się już prawię jak tam...
Subskrybuj:
Posty (Atom)