To już drugi etap mojego leczenia, dieta wciąż ta sama, choć coraz to uzupełniana różnymi kolorowymi "cukierkami". Wciąż chudnę- tak mówią. Z pozdrowieniami dla wszystkich trzymających kciuki- moje dzisiejsze śniadanie...
Wyjątkowo miałam dziś też okazję zjeść rano przepyszne jajka od szczęśliwych kur z niezurbanizowanzch obszarów. Bardzo dziękuję kurom i kur-ierom.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Podziwiam Cie ze mozesz sie w tym polapac ... bo to wyglada gorzej niż moja praca w laboratorium ;)
biała nakrętka plus białe po lewej to przed śniadaniem, od czerwonej zgodnie ze wskazówkami zegara do pierwszej żółtej jest w trakcie śniadania, a reszta po.
wygląda strasznie! jakbyś była ciężko chora...
Pragnę wszystkich uspokoić, większość tych cukiereczków to już tylko witaminy, najgorsze mam już za sobą:) (np czarny język). Joasiu, wiesz, że biorę nawet suplement dla kobiet w ciąży? :)
nie bardzo podoba mi się to wszystko, ale już niedługo!
"purple in the morning, blue in the afternoon, orange in the evening"
sorry, ale to moje jedyne skojarzenie. źródło i znaczenie cytatu do łatwego znalezienia w google.
kto tu sie podszywa?
Prześlij komentarz