skip to main | skip to sidebar

niedziela, 25 kwietnia 2010

śniadanie mistrzów




Przed państwem Gazmend Kapllani. Oraz Były Karmiciel (już nie karmi). Za obiektywem ja.

Tu o książce.

a tu w bułgarskim tygodniku
Autor: aniusza o 16:00

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

nie ma czegoś takiego jak były karmiciel, karmicielem jest się na całe życie, może chwilowo jest na odwyku, ale wróci!

25 kwietnia 2010 22:48
aniusza pisze...

o nie!

26 kwietnia 2010 14:55

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

powrót do 36

Archiwum bloga

  • ▼  2010 (7)
    • ►  września (1)
    • ▼  kwietnia (3)
      • dwie zupy
      • Ciasto marchewkowe na pesach
      • śniadanie mistrzów
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2009 (31)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (3)
    • ►  września (6)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2008 (24)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (5)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (9)

O mnie

Moje zdjęcie
aniusza
Wyświetl mój pełny profil

Lista polecanych

  • +
  • Austeria
  • Blog drobno mielony
  • bronka cyka
  • Cake Wrecks
  • cyberkot
  • dziennik ojca
  • foodelek
  • hellmanns
  • konkerinlajon fotoblog
  • Kuchnia Agaty
  • Kwestia Smaku
  • Lapsus Lazuli
  • majmily's
  • można gościom
  • My best food
  • noga lalki
  • pancygaro
  • pesto
  • stalowe magnolie
  • Stanikomania!
  • Studenckie gotowanie
  • White Plate
  • Ćwiczenia z patrzenia