dziś aparat foto się urzeczywistnił. Robi piękne zdjęcia! The very first:
i mój ulubiony warzywniak, gdzie ostatnio zaopatruję się głownie w cukinie:
Tak się jednak składa, że na jakiś czas będę musiała przestać tu pisać. przerwa potrwa około miesiąca. Przez ten czas będę robić zdjęcia, w wolnych chwilach będę obmyślać przepisy. Na gotowanie nie będę jednak miała czasu. Miejmy nadzieję, że wrócę szczupła i wysoka i z masą pomysłow na gotowanie. Cytując PanaCygaro, poprawię się i napiszę blog o jedzeniu, a nie o niejedzeniu. Pozdrawiam wszystkich i się pakuję!
2 komentarze:
aaa znalazłam!!!!wpisałam 36 do googla hihi
o, cytują mnie! mnie, tego sławnego, przewspaniałego guru wszystkich! :-)
to mi źle robi na skromność, która zanika bardziej niż ciśnienie autorki tego bloga.
dodam jeszcze moją dzisiejszą rozmowę z pewną dziennikarką z GW.
Ona: Cześć!
Ja: Eee... cześć!
Ona: Pamiętasz mnie?
Ja: Pewnie, pamiętam... Ale nie wiem, jak masz na imię.
Ona: Zuzia.
Ja: Ach, no tak, Zuzia! A pamiętasz, jak ja mam na imię?
Ona: Tak, ty jesteś Tadeusz. Wszyscy wiemy, że ty jesteś Tadeusz.
I bądź tu skromnym... Na szczęście jutro idę do pracy. Parę telefonów do wrednych klientów, którzy potraktują mnie jak śmiecia, będzie dobrą terapią. Nie mogę się doczekać.
PS Imię dziennikarki z GW zostało zmienione. To nie była Zuzia.
Prześlij komentarz